Fajreroj
Se miraklo min igos poeto
kaj rimon igos frukto matura,
mi prenos plumon el vost' de kometo
kaj ĝin mi trempos en nokton bluan.
Kaj sur foliar' de printempa ĝardeno
kaj sur foliar de arbaroj aŭtunaj
mi skribos de maten' ĝis mateno
per mia elkora sang' flua !
Se miraklo min igos poeto,
mi komencos vojaĝon en ĉielo.
Mi elpafos la verson-raketon
ĝis la plej malproksima el steloj.
Kaj, se kreskos al mi la flugiloj
kaj malfermiĝos facile je vento,
en nuboj mi festos per scintiloj
el ŝaŭmanta aer-torento.
Kaj, se la miraklo ne alvenos
se rimo-sparkoj ne ekbrulos,
mi ĝuos printempajn ĝardenojn
kaj arbarojn aŭtunajn sub suno.
Mi vagos ie en bluo de l' ĉielo
for de homoj, de l' tero lontana,
min nutros la sun' varma kiel mielo,
min nutros la lun'-lakto malvarma.
Esperantigis Helena Tylipska |
| Iskry
Jeśli cud mnie uczyni poetą,
A wiersz mój dojrzałym owocem -
Wyrwę pióro z ogona komety,
Otrząsnę atrament nocy
I na liściach wiosennych kasztanów
I na liściach jesiennych klonów
Pisać będę od rana do rana
Krwią z pod serca - najbardziej czerwoną!
Jeśli cud mnie uczyni poetą,
To rozpocznę podniebne wyjazdy
Wystrzeleniem wiersza - rakiety
Na najdalszą od ziemi gwiazdę.
A gdy skrzydła mi zaczną wyrastać
I rozwijać się lekko na wietrze -
Będę w chmurach wznosić toasty
Musującym szampanem powietrza.
A gdyby cud ten mnie nie był dany,
Iskry wiersza nie zechcą płonąć -
Pozostaną mi wiosną kasztany,
Pozostaną jesienią klony.
Wbrew wszystkiemu będę gdzieś błądząc
Obca ludziom, od ziemi daleka,
Pić słońce, jak miód gorący,
Pić księżyc jak zimne mleko.
Anna Rudawcowa |